Test nowej Insignii Grand Sport | Blog Carly.pl

Test nowej Insignii Grand Sport

Ostatnio mieliśmy okazję testować przez tydzień Nową Insignię Grand Sport w wersji Elite wyposażoną w 2-litrowy, 170-konny silnik diesla. Postanowiliśmy się z Wami podzielić naszymi wrażeniami, ale nie tak, jak robią to inni, lecz bardziej po ludzku. Cały test podzieliliśmy na 7 elementów, które są według nas najważniejsze w codziennym użytkowaniu samochodu.

1. Czy jest ładna?

TAK! Mimo że ocena wyglądu to kwestia bardzo subiektywna, to Nowa Insignia bardzo przypadła nam do gustu. Agresywna sylwetka, która nie oszukujmy się, z przodu mocno nawiązuje do Mazdy 6, w połączeniu z silnie opadającą linią dachu może się podobać. Do tego nasz Opel wyposażony był w biały perłowy lakier i przyciemnione szyby, co sprawiło, że wyglądał jeszcze lepiej.

A jak było w środku? Równie dobrze. Pakiet OPC, który zawiera aluminiowe nakładki na pedały, czarną podsufitkę oraz skórzaną sportową kierownicę ze spłaszczonym dołem sprawia, że Insignia nabiera jeszcze więcej sportowego charakteru.

2. Czy jest szybka?

Ciężko mówić o sportowych doznaniach w przypadku Insignii, ale 170 koni mechanicznych oraz UWAGA! aż 400Nm momentu obrotowego sprawiają, że tym smochodem można przemieszczać się całkiem sprawnie ;)


3. Czy jest bezpieczna?

Zdecydowanie tak i to z powodu kilku elementów. Pierwszy, który zrobił na nas największe wrażenie, to adaptacyjne reflektory IntelliLux. Ale co to znaczy, że są adaptacyjne? Ano to, że w praktyce możemy mieć cały czas włączone światła drogowe, a samochód w automatyczny sposób dostosuje je do panujących warunków na drodze (w mieście, na autostradzie, w tunelu, w zakręcie) tak, aby zapewnić jak najlepszą widoczność, a jednocześnie nie oślepiać innych kierowców. Dodatkowo auto było wyposażone w system utrzymania pasa ruchu oraz w system ostrzegający przed pieszymi i innymi pojazdami, który w razie wykrycia zagrożenia mógł zatrzymać naszego Opla.


4. Czy jest wygodna?

Tak. Fotele można wyregulować w wielu płaszczyznach oraz, co ciekawe, można dostosować podparcie dolnych partii ud. Na dodatek cała ergonomia jest na naprawdę wysokim poziomie. Sterowanie telefonem, tempomatem oraz radiem z kierownicy jest bardzo intuicyjne. W porównaniu z poprzednią Insignią producent znacznie ograniczył ilość przycisków w środkowej części deski rozdzielczej. Fizyczne przyciski zostały ograniczone głównie do sterowania klimatyzacją, natomiast cała reszta została przeniesiona do nawigacji IntelliLink z 8-calowym dotykowym ekranem, którego obsługa również jest bardzo prosta.


5. Czy jest ekonomiczna?

Nowa Insignia podczas dynamicznej jazdy realnie spala 6,9l w mieście oraz 6l w trasie. Są to zatem wyniki nieco powyżej danych producenta, ale myślimy, że gdyby jeździć nieco spokojniej, to wynik w granicach 5l w trasie jest jak najbardziej do osiągnięcia.

6. Czy ma wady?

Podczas tygodniowego testu jedyną rzeczą, która wybitnie nas denerwowała, to domykanie klapy bagażnika. Czasami trzeba było dosyć mocno trzasnąć, aby bagażnik się zamknął. Myśleliśmy też, że uciążliwa będzie mała ilość miejsca nad głową w tylnym rzędzie siedzeń, jednak pomimo silnie opadającej linii dachu osoby o wzroście ok 1,9m mogły wygodnie podróżować.

7. Czy sami byśmy taką kupili?

Biorąc pod uwagę to, że główni rywale Insignii, czyli VW Passat, Mazda 6 oraz Ford Mondeo nieco już się opatrzyli na polskich ulicach doszliśmy do wniosku, że kupilibyśmy nowego Opla. Na naszą decyzję miały również wpływ ciekawa stylistyka, dobra jakość wykonania i dynamiczny silnik, który bardzo przypadł nam do gustu.


Jeżeli sam szukasz takiego auta dla siebie skorzystaj z naszego konfiguratora i przekonaj się, jaki rabat uzyskasz na swojego Opla.

Zobacz też, jak wyglądały upusty na poszczególne modele Skody oraz Opla, w tym także Nowej Insignii, w pierwszym półroczu 2017: Raport z uzyskanych rabatów styczeń-czerwiec 2017

Szerokiej drogi! :)