Od 1 stycznia 2020 roku zaczynają obowiązywać nowe zaostrzone przepisy dotyczące emisji CO2. Za ich niespełnienie producenci samochodów będą płacić kary, które finalnie wpłyną na wyższą cenę samochodu.
Według nowych przepisów 95% nowych samochodów będzie musiało spełniać maksymalny limit 95g CO2/km. Dla porównania w 2018 roku średnia emisja w Unii Europejskiej to 120,5 g CO2/km.
Co więcej poziom emisji wzrasta rok do roku. Jest to spowodowane m.in. większą popularnością SUVów oraz aut z silnikiem benzynowym (diesle, mimo powszechnego przekonania, emitują mniej dwutlenku węgla niż benzyny).
Wspomniany limit 95g CO2/km to średnia dla średniej masy auta sprzedawanego w UE - 1380 kg. Czyli mniejsze auta będą musiały emitować jeszcze mniej dwutlenku węgla, a większe będą miały nieco łagodniejsze normy do spełnienia.
Za każdy nadprogramowy gram dwutlenku węgla producenci będą musieli zapłacić karę 95 euro. Jeśli więc założymy, że obecnie auto produkuje 25,5 g CO2/km więcej niż obowiązujące od nowego roku normy, to kara w tej chwili wynosiłaby ponad 10 tys. zł za samochód. Plus podatki.
Żeby producenci nie byli stratni, koszty przynajmniej w części będą musiały być przerzucone na nas - na klientów. Ceny samochodów mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent.
Szacuje się, ze cena Mazdy 2 wzrośnie o 20%, a Mazdy 6 - o 12% (źródło: https://moto.rp.pl/).
W celu spełnienia norm emisyjnych producenci będą musieli zwiększyć sprzedaż aut elektrycznych, które wciąż są mało popularne w Polsce. Na pewno nie pomaga fakt, że w naszym kraju brakuje stacji ładowania.
Nie zapominajmy, że nie tylko nowe limity emisji dwutlenku węgla będą wpływały na wzrost cen samochodów.
Od 2022 roku nowo rejestrowane samochody muszą być wyposażone w dodatkowe systemy bezpieczeństwa - m.in. system inteligentnego dostosowania prędkości, czujnik rozproszenia kierowcy, system wykrywania innych uczestników ruchu czy system automatycznego awaryjnego hamowania.
Część aut jest już w takie systemy wyposażona - ale przeważnie są to auta klasy premium lub wyższe wersje tańszych samochodów. Konieczność instalowania takich systemów bezpieczeństwa w zwykłym samochodzie flotowym znacznie wpłynie na wzrost jego ceny.